W końcu się doczekałem rozwiązania. Leżało cały czas pod moim nosem:
Była to blacha aluminiowa o grubości 1 mm. Sama w sobie jest do niczego, to złom, ale wystarczy jeden prosty zabieg, by nadać jej wymarzoną formę. Jako blacha jest giętka, ale zagięta w kątownik jest już tym, co tygryski lubią najbardziej.
Bogom niech będą dzięki za zagniatarkę do blachy, jaką mamy na firmie. Do tej pory nie doceniałem potencjału tego narzędzia. Kątownik jest dzieckiem Pana Wytrzymałości na Zginanie i Pani Lekkości. Do tego jest bardzo prosty w łączeniu.
Teraz miałem za zgodą przełożonych przygotować odpowiednią ilość materiału i lada moment mogliśmy ruszać z robotą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz